
Wybierając meble do domu, raczej rzadko zadajemy sobie pytanie, czy przypadkiem nam nie zaszkodzą. Bądźmy szczerzy: nie każdemu takie pytanie po prostu przyjdzie do głowy. Jednak, gdy w grę wchodzi łóżeczko dla dziecka, wówczas nasza uwaga się wyczula, bo włącza się instynkt rodzicielski. Czy niewłaściwe łóżko może dziecku zaszkodzić? MOŻE.
Cena, wygląd, jakość, funkcjonalność…
…To są podstawowe kryteria wyboru mebli. Dotyczy to także łóżek. A gdzie w tym szeregu umieścimy zdrowie? Kto w ogóle od tego kryterium zaczyna poszukiwanie łóżeczka dla dziecka? A powinni wszyscy. I nie chodzi tu tylko o kwestie alergenów, prawidłowego ułożenia ciała, czy zabezpieczenia niemowlaka przed wypadnięciem. To są także bardzo ważne kwestie, ale istnieje coś jeszcze.
Formaldehyd, czyli aldehyd mrówkowy!
Roztwór wodny tego związku chemicznego znają z pewnością wszyscy ze szkoły – to formalina, w której przechowuje się m.in. eksponaty anatomiczne. Jak powiedział Paracelsus: wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę. Formaldehyd jest trujący już w stężeniu powyżej 0.15 mg/kg masy ciała. Jest toksyczny dla wątroby, skóry oraz układów oddechowego, odpornościowego, rozrodczego i nerwowego. Wywołuje podrażnienia oczu, nosa i gardła, krwawienie z nosa, kaszel, wysypkę oraz astmę. Podejrzewany jest także o kancerogenność.
Łóżko z formaldehydem…
Formaldehyd wchodzi w skład żywic syntetycznych, używanych do produkcji płyt wiórowych, a także płyt MDF oraz HDF. Czyli praktycznie większość mebli tapicerowanych to emitery oparów aldehydu mrówkowego. Nie w takim stopniu, by mogło to zaszkodzić od razu, ale w wystarczającym, by mogło zaszkodzić, jeśli trwa to latami.
Łóżko bez formaldehydu!
Łóżka z litego drewna, nawet jeśli uwzględnimy warstwę lakieru oraz zastosowane złącza klejone – są o wiele zdrowsze, niż te, w których występuje płyta wiórowa. Zdrowsze przede wszystkim dla tego, że NIE SZKODZĄ. Zdrowie oraz jakość wykonania – to powinny być wiodące kryteria, gdy wybieramy łóżeczko dla dziecka.